żadnego już nie mamy. Jeżeli rygor higieniczny oraz dietetyczny (ograniczanie węglowodanów) nie wystarczają, to taki już urok (wątpliwy) naszych zębów. Po prostu trzeba się z tym pogodzić i regularnie chodzić do dentysty. Warto jednak pamiętać, że zaniedbanie może znacznie pogorszyć problem. Jeżeli nie mamy szczęścia do mocnych zębów, bo w genetycznym losowaniu nam nie przypadły, to warto dołożyć wszelkich starań by problem zniwelować.
Dziecko u dentysty
Wizyta z dzieckiem u dentysty wydaje nam się być prawdziwą katorgą. Strach przed tym specjalistą połączony z absurdalnym obrazem wyniesionym z bajek czy gier komputerowych sprawia, że pociecha wpada w panikę, z której musimy ją wyrwać, aby bezproblemowo weszła do gabinetu i pozwoliła zająć się swoim uzębieniem.
Mądrze jednak podchodząc do rozmowy z synem czy córką możemy mu uświadomić, że jego obawy są po prostu błędne. Spokojna i wyważona rozmowa, opowieść o swoich ? bezbolesnych ? zabiegach i obietnica ewentualnej nagrody za odwagę pozwalają przekonać najmłodszych do dzielnego spotkania z dentystą.
Używane przez profesjonalistów techniki i narzędzia sprawiają również, że nasze dziecko nie poczuje niczego lub ból będzie bardzo mały. Sprawi to, że nasz maluch przy następnych odwiedzinach będzie zdecydowanie spokojniejszy i nie będą nam groziły długie rozmowy spędzone na uspokajaniu go. Wyrwanie zęba czy plombowanie to tylko sekundy ? to i brak nieprzyjemnych odczuć przekonają dziecko.
Proteza, czy implant?
Implanty zębów jeszcze niedawno były nowością, do której mało kto miał zaufanie. Niewielu stomatologów wiedziało jak się do tego zabrać, wielu odradzało swoim pacjentom takie rozwiązanie.
Prawda jest taka, że implanty zębów są chyba najlepszym znanym dzisiaj sposobem na uzupełnienie braków. Wykonane są z tytanu, który jest obojętny dla organizmu i bardzo trwały.
Jest to rozwiązanie dla tych, którym zależy na atrakcyjnym wyglądzie, ale też jakości. Jeżeli nie przepadamy za częstymi wizytami u stomatologa, lepiej zrobić to raz, a dobrze - czyli zainwestować w implant.